Bardzo syte naleśniczki, albo jak kto woli, pankejki, bo bardziej je przypominają. Swój piękny żółty kolor zawdzięczają nie filtrom, ale mące kukurydzianej, która jest głównym składnikiem. W smaku są prawie wytrawne, a kawałki czekolady stanowią miłą niespodziankę. Podane z syropem klonowym zaspokoją każdy głód.
Składniki na około 10 sztuk:
-1 szklanka mąki kukurydzianej
-0,5 szklanki mąki pszennej
-1/2 łyżeczki sody
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
-2 duże jajka
-1 szklanka mleka
-1 łyżka masła
-szczypta soli
-garść orzechów nerkowca (lub innych)
-4-5 kostek gorzkiej czekolady
Dodatkowo:
-syrop klonowy
-garść orzechów nerkowca
-olej do smażenia
Masło rozpuszczamy w rondelku, odstawiamy. Mąki, sól, proszek do pieczenia i sodę mieszamy razem w misce. Dodajemy mleko, jajka i masło. Dokładnie mieszamy, aby nie było grudek (ja sobie pomagam mikserem). Odstawiamy na pół godziny. Orzechy i czekoladę siekamy dość drobno i dodajemy do ciasta. Dokładnie mieszamy. Drugą porcję orzechów prażymy na suchej patelni, siekamy. Patelnię smarujemy olejem, nagrzewamy. Ciasto nakładamy łyżką i smażymy z dwóch stron na złoto-brązowy kolor. Gotowe naleśniczki polewamy syropem klonowym (można zastąpić miodem) i posypujemy prażonymi orzechami.
Smacznego!
świetne! mam duuużo mąki kukurydzianej i nie wiem, co z nią poczynić...tzn, już wiem! Te placuchy <3 :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą smakować :)
Usuńpyszna góra naleśników!
OdpowiedzUsuńA jaka syta :)
UsuńCzekolada, syrop klonowy... coś dla takich łasuchów jak ja!
OdpowiedzUsuńKukurydziane są naprawdę sycące, sprawdziłam to na pankejkach z borówkami :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, trzy małe placuszki i jestem pełna :)
Usuń