Czy można nie lubić jabłek? Nie wyobrażam sobie, ale nie jestem obiektywna, bo osobiście je uwielbiam. Zwłaszcza twarde jak kamień i soczyste. Albo niedojrzałe papierówki prosto z drzewa. Jeśli przypadkiem trafię na te mniej soczyste i miękkie, zamieniam je na coś pysznego: mus, szarlotka, jabłka pod kruszonką, placuszki. O, placuszki to jest to. Super obiad. Albo śniadanie. Albo kolacja. Albo podwieczorek.
Porcja dla dwóch osób (ok. 12 placuszków):
- szklanka mleka
- 1 jajko
- 1 1/5 szklanki mąki
- 1 łyżka cukru
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki sody
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 3 duże jabłka (lub więcej, według upodobania)
- olej do smażenia
- cukier puder do posypania
Białko oddzielamy od żółtka, dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. Mieszamy razem żółtko, mleko i cukier. Mąkę przesiewamy z sodą i cynamonem. Dodajemy do mokrych składników i mieszamy razem, aby nie było grudek (można zmiksować). Jabłka obieramy, usuwamy środek i kroimy na kawałki. Dodajemy do masy wraz z ubitymi białkami. Delikatnie mieszamy. Placuszki wykładamy łyżką na rozgrzany olej i smażymy z obu stron na złoty kolor. Po usmażeniu warto osączyć je z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Najlepiej smakują prosto z patelni, ale na zimno też są dobre.
Smacznego!
uwielbiam racuszki z jabłkami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Dziękuję za udział w akcji.
OdpowiedzUsuńZachęcam do tworzenia kolejnych przepisów z jabłkami w roli głównej.