niedziela, 13 listopada 2016

Konkurs świąteczny

Niby jeszcze nie ma połowy listopada, a już każdy wie, że Gwiazdka zbliża się wielkimi krokami. Przypominają nam o tym świąteczne reklamy w telewizji i markety, w których zaroiło się od bożonarodzeniowych ozdób i słodyczy. Sama napisałam już list do Mikołaja i przyjęłam mikołajową pocztę, a także zakupiłam już kilka prezentów, które skrzętnie kitram w tajemniczych skrytkach. Powoli też zastanawiam się nad świątecznymi wypiekami, bo pomysłów mam mnóstwo. Na pewno będzie makowiec i pierniczki. Mnóstwo pierniczków!


Dziś zamiast przepisu proponuję świąteczny konkurs. Nagroda jest jedna*: wspaniały grawerowany wałek do ciasta, zestaw wykrawaczy do ciastek oraz produkty marki Delecta widoczne na zdjęciu. Zestaw idealny do otwarcia gwiazdkowej fabryki pierniczków! Zadanie jest bardzo proste, trzeba tylko w komentarzu pod postem odpowiedzieć na jedno pytanie: Czego nie może zabraknąć na świątecznym stole w Twoim domu? Kutii, kompotu z suszu, a może śledzia? I dlaczego to właśnie bez tej potrawy święta wydają się nie być tymi wymarzonymi? Na odpowiedzi czekam do 30 listopada do północy. Serdecznie zapraszam!




* Zwycięzca zostanie wybrany przeze mnie. Kierować się będę własnymi subiektywnymi odczuciami :)

32 komentarze:

  1. W moim domu na wigilijnym stole nie może zabraknąć a jakże, oczywiście wigilijnych pierogów z kapustką i grzybkami, na które czeka się cały rok, wspominając je nawet latem. Cały kunszt Wigilii, świąt zaczyna się nie od sprzątania, chociaż to też wyznacznik świąt, ale właśnie od momentu, w którym we dwie z Babcią ( ma tytuł mistrza w lepieniu pierogów, zresztą to od niej nauczyłam się całej "pierogowej sztuki) siadamy do stolnicy i lepimy sporo ponad setkę pierogów czuje się prawdziwe, rodzinne a przede wszystkim NASZE święta. Takie międzypokoleniowe łączenie sił, a jak wiadomo Święta to czas wspólnego działania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W moim domu główną rolę podczas Wigilijnej Kolacji pełni barszcz grzybowy. Uwielbiam wymieniać poglądy kulinarne z innymi blogerami, znajomymi i co dziwne barszcz taki jak w moim domu podaje się tylko w moim domu :)
    Dzień wcześniej moczymy suszone borowiki. Gotujemy je w wodzie z namaczania, dodajemy przesmażoną cebulę na oleju wigilijnym (kupionym od znajomego) zasypujemy kaszą manną i dodajemy zakwas.
    To wszystko - niby nic a smaku nie da się z niczym porównać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na Naszym stole zawsze jest 12 potraw i nie wyobrażam sobie bez nich Świat ( pierogi, grzyby czy śledz). Dla mnie najważniejszy jest KARP. Smażymy go tuz przed podaniem i jest nieziemsko pyszny. Karp smakuje tak cudnie tylko w Świeta. Kiedys usmażyłam kawałek karpia latem i to już nie było to samo :-)
    winka1979@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciężkie pytanie, podczas Świąt Bożego Narodzenia nie wyobrażam sobie aby zabrakło jakiejkolwiek potrawy, ponieważ na moje rodzinne święta, każdy przynosi swoją "flagową potrawę". Dla mnie każda potrawa symbolizuje kogos innego np. tata gotuje kompot i barszcz oraz lepi uszka, mama jest mistrzynią ryby faszerowanej, ja zajmuje się słodkościami i tak moge wymianiać w nieskończoność...jednak dla mnie symbolem Swiat sa placuszki z lesnymi grzybkami mojej babci. Grzyby zawsze zbierałam z moim śp.dziadkiem z myślą o światach. Wigilijna kolacja od zawsze odbywala się u dziadków i właśnie to danie pamiętam od dziecka w niezmienionej formie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy zbliżają się pierwsze chłodniejsze dni, kiedy słonko coraz niżej lawiruje przy ziemi-wtedy powoli przygotowujemy się na nadejście jesieni. Złociste liście na drzewach i ozdobione mrozem trawniki nad ranem to znak,że w lesie pojawiają się pierwsze GRZYBY.
    Cała rodzina zbieramy drogocenne czarne łebki. Z nich powstanie nasza wigilijna kapusta, one uśmiechną się do nas w pierogach i do nich zanurkuje łyżka w octowym słoiczku.
    Ale najlepsza i najsmaczniejsza, NAJwspanialsza potrawa to dla każdego z nas ZUPA GRZYBOWA.
    Robiona raz w roku, okraszona sercem i śmietaną, doprawione pieprzem, wyciska z nas wzruszenie za każdym razem, kiedy rodzinnie spotykamy się przy wigilijnym stole.
    Bo to nie tylko zupa. To TRADYCJA :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy naszym świątecznym stole nie może zabraknąc cudownej, kolorowej choinki, sianka pod obrusem i szczęścia na twarzy .... zapomniałabym o obowiązkowym kolędowaniu. Do kolędowania jednak sił trzeba, a więc i coś do jedzenia by się przydało, a tutaj to już obowiązkowa jest zupa grzybowa z fasolą i domowym makaronem (dla tych nie grzybowych barszcz czerwony na domowym zakwasie z uszkami), ryba po grecku (warzywa koniecznie muszą by posiekane w julienne), pierogi z kapustą i grzybami (lepione wspólnie przez kilka pokoleń) oraz piernik staropolski i tona pierniczków:)... bez nich nie wyobrażamy sobie Świąt. Wypiekam je wspólnie z moimi dzieciaczkami, to cudownie buduje w nas świąteczną atmosferę.:) Jest to też czas wspomnień ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Na naszym Wigilijnym stole nie może zabraknąć barszczu z uszkami. I to właśnie uszka z grzybami są to potrawą, na którą czeka się cały rok bo je się je tylko raz w roku i właśnie na Wigilię. Ten niepowtarzalny smak...już się nie mogę doczekać. Każdy raczej je uszka z barszczem niż barszcz z uszkami ;) Zawsze lepiła je moja babcia, teraz lepi je moja mama- to taka tradycja rodzinna, że lepi je najstarsza kobieta w rodzinie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie nie może zabraknąć przede wszystkim rodziny :) a jeżeli chodzi o jedzonkooo, to co misie lubią najbardziej - kapusta z grochem! najlepsza na świecie, nie wyobrażam sobie wigilii bez kapusty:) to coś co kojarzę od dziecka i towarzyszy mojemu talerzu od 27 lat :D iii już niedługo znów się posmakujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie w domu święta nie mogą się odbyć bez czerwonego barszczu z uszkami. To już taka tradycja, którą (mam nadzieję) uda mi się zachować i przekazać swoim dzieciom :). Od zawsze czerwony barszczyk robiony jest przez moją Mamę. Uszka z grzybami robimy wspólnie kilka dni przed świętami. Jego smak jest wyjątkowy i chyba nie do odtworzenia przez nikogo innego! Warto dodać, że dużą rolę odgrywa tu świąteczny, rodzinny i ciepły klimat. Czerwony barszcz zrobiony w ciągu roku (nawet przez moją Mamę) nie smakuje tak dobrze jak podczas Świąt Bożego Narodzenia :) Te święta to czas niezwykły. Nie tylko pod względem religijnym czy kulinarnym, ale również jako czas, gdy cała rodzina zasiada przy jednym stole do wspólnego posiłku zapominając o wszystkich codziennych problemach i obowiązkach ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Uważam,że na święta niemoże zabraknąć karpia i Pierogów a także barszczu czerwonego

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba się powtórzę ,barszcz z uszkami to podstawa,uwielbiamy go wszyscy :) Alee oprócz barszczu są jeszcze kluski z makiem. Kojarzą mi się z moim dziadkiem,który kiedyś co roku takie kluseczki robił sam,specjalnie dla mnie,nikt oprócz mnie ich nie lubił.Teraz robię i ja :) Do tego drożdżowe racuchy,bez nich nie ma Świąt ! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takim daniem jest tort korzenny z masą cynamonową i powidłami śliwkowymi, który wypiekamy raz do roku, właśnie na Święta Bożego Narodzenia. Powidła robimy już wcześniej, w sezonie śliwkowym. Przyprawa do piernika też musi być swojska :)Tort robią wszyscy domownicy, każdy ma swój udział w tworzeniu tej pyszności. Właśnie dzięki temu Święta stają się tymi wymarzonymi, bo jesteśmy i działamy razem :)

    Pozdrawiam
    Ala

    OdpowiedzUsuń
  14. Świąteczny stół jest dla mnie czymś na prawdę ważnym. Na pewno nie może na nim zabraknąć drożdżowych pierogów z grzybami, które moja babcia zawsze smaży nawet na 15 minut przed wigilijną kolacją. Niezwykle dba o to, żeby wszystko było perfekcyjne. Moim zadaniem każdego roku jest upieczenie chleba. Bez tej czynności nie wyobrażam sobie przeżywania świąt. Co roku już na jakiś czas przed planuję czym zaskoczę przy Świątecznym śniadaniu. Świeżutki wypiek z toną bakalii, a może z dodatkiem grzybów, tak w pełni świątecznie? Pisząc o tym już się rozmarzyłam i to jest na pewno coś, bez czego nie ma dla mnie świąt!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na światecznym stole nie może zabraknąć ryby nie ważne jak przyrzadzonej czy smażonej, czy po grecczylub w cebuli.To nasza wielopokoleniowa tradycja i nie wyobrażam sobie świąt bez niej. A w niektorych domach zanika tradycja i w ten dzien niektorzy jedza mięso.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na światecznym stole nie może zabraknąć ryby nie ważne jak przyrzadzonej czy smażonej, czy po grecczylub w cebuli.To nasza wielopokoleniowa tradycja i nie wyobrażam sobie świąt bez niej. A w niektorych domach zanika tradycja i w ten dzien niektorzy jedza mięso.

    OdpowiedzUsuń
  17. Na moim Świątecznym stole spośród tyłu wspaniałych dań nie może zabraknąć pysznych zapiekanych w piekarniku gołąbków z ryżem i pieczarkami, a do tego pysznego sosu z leśnych grzybów które sami zbieramy a potem suszymy by przy Wigilijnym stole cieszyć się tym pachnącym lasem daniem. Można to danie robić nie tylko na Wigilię, ale moim zdaniem tylko w ten jeden dzień w roku smakuje najlepiej. A dlaczego.. bo jesteśmy wszyscy razem wtedy- cała rodziną a w sercach każdego z nas jest wspomaganie tych których niestety już zabrakło, ale ciągle są z nami.

    kiciax1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Na moim wigilijnym stole nie może zabraknąć dwóch serników robionych przed dwie różne osoby. Właśnie o ten wypiek co roku toczy się największa "walka" podczas ustalania świątecznego jadłospisu;) Ciocia uważa, że jej sernik jest lepszy, ja że mój. I z tego powodu na naszym stole lądują zawsze dwa serniki: jeden staromodny – bez spodu, opadnięty, mocno przypieczony i zapachem migdałowym gryzącym nos oraz bardziej nowoczesny – na ciasteczkowym spodzie, jedwabisty, z kawałkami białej czekolady rozpływającej się w ustach i malinami na wierzchu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Na moim rodzinnym wigilijnym stole nie może zabraknąć na pewno pysznego barszczu czerwonego przygotowanego przez moją mamę z domowego zakwasu - nic nie smakują lepiej, na drugim miejscu klasyfikują się domowe uszka z farszem grzybowym wspólnie wcześniej lepione z całą rodziną oprócz tego ważne jest aby przy stole znajdowała się cała moja rodzina. To ostatnie tak wspólnie spędzone święta ponieważ we wrześniu wychodzę za mąż i następne Święta będę zapewne organizować Ja. A to dopiero będzie wyzwanie.

    elcia001@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierogi z kapustä i grzybami. Wyczekane i ukochane od zawsze lepione z rodzicami.A czekam na nie cały rok bo wtedy tylko smakuja tak wyjatkowo :) i zawsze podział sprawiedliwy 100pierogów= 10 mama 10 tata 10 brat i teraz 10 mąż oraz 10 gosc wigilijny a 50 tak z milosci do pierogów
    Małgorzata Pisarek ptysio222@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Na świątecznym stole królują potrawy, tak cudowne i piękne że nie zdajecie sobie sprawy. Nie może zabraknąć tu dekoracji które jeszcze bardziej powodują, że dania z świątecznego stołu jeszcze lepiej smakują ! Wszystkiego po trochu i jeszcze więcej, by każdy znalazł swój ideał dla siebie!

    Na świątecznym stole nie może zabraknąć barszczyku,
    i pełnego mięsco kapustowego w nim pysznego faszzczyczku.
    Krwisto ciemny, buraczany, przygotowany z miłością,
    z dopieszczeniem smaku i ogromną dziecięcą radością!

    Gorący, czerwony, swym smakiem do obłędu doprowadzający,
    idealny smak, idealna konsystencję posiadający !
    To taka tradycja, a pod nim opłatek który jeżeli się przyklei,
    to spełni nasze marzenie - i dotrzymać słowa się ośmieli!

    Na świątecznym stole nie może zabraknąć także pysznych ciasteczek,
    pierniczków, ludzików, choinek i innych małych babeczek.
    Przytsojone przez dzieci, wycięte przez mamę, zrobione przez babcie,
    po skosztowaniu których można z rozkoszy pogubić kapcie !

    B BŁYSKAWICZNIE te dania znikają ze świątecznego nakrycia
    I IDEALNE są, i święta bez nich? są nie do przeżycia !
    S SPRYTNIE rozweselają, napełniają smakiem i rozkoszą
    T TRADYCYJNIE co roku w święta u nas właśnie się panoszą!
    R ROZKOSZNE, smaczne, na słodko i w innym wydaniu
    O OHH nie można oprzeć się temu domowników pytaniu....
    P "Pierniczki i ciasteczka będą? barszczyk już gotowy?"
    A ATRAKCYJNY plan na pobudzenie rodziny już jest gotowy!
    T TO właśnie te dwie potrawy są SENSEM świąt i tej atmosfery
    I IDEALNIE zapychają, i podczas jedzenia ich? nie w głowie są maniery!
    O ORYGINALNIE każdy pałaszuje, zjada nawet okruszki-i dlatego pełne są brzuszki!

    Bez nich te święta nie będą wymarzone, bo zabraknie w nich tej uszczypliwosci i radości z ich zjadania.

    Pozdrawiam, czekająca na magiczne święta Edyta :)
    P.S Ten wałeczek i foremki są boskie .

    OdpowiedzUsuń
  22. Niewielki mam stół, a na nim miejsce dość ograniczone,
    lecz gdybym miała wybierać, to w menu, choć okrojone
    byłoby do wszelkich granic, to jedno ciasto - zostaje!
    Jego smak, wszystkie dodatki czynią bowiem życie RAJEM!
    Łączy w sobie tyle boskich składników, tyle słodyczy,
    że gdy człowiek zje kawałek przy świątecznym stole - kwiczy
    z rozkoszy... Takie to cudo! Smak anielski, wykonanie
    w miarę proste -kto był grzeczny, porcję w te Święta dostanie,
    a kto nie był, by osiągnąć ten słodki, świąteczny profit,
    ma czas jeszcze się poprawić. Co to za ciasto? BANOFFEE! :D
    Bez niego byłyby Święta ubogie, mdłe i bez smaku.
    Wygrywa w cuglach ze smakiem pierogów, ryby czy maku...
    I choć to bomba z kalorii, raz w roku przecież wypada
    zaszaleć i ich nie liczyć, ani też składu nie badać... ;)

    BANOFFEE, czyli
    sernik, w którym się zakochacie



    Składniki na spód:

    120 g ciastek petitek (albo podobnych)
    50 g roztopionego tłuszczu (masło/margaryna)

    Składniki na masę serową:

    500 g twarogu półtłustego
    250 g serka mascarpone
    1 puszka (400 g) masy krówkowej
    2/3 szklanki cukru
    4 jaja
    1 łyżka kartoflanki

    Pozostałe składniki:

    3 banany (pokrojone na plastry i skropione sokiem cytrynowym, żeby nie ciemniały)
    2 śmietany z torebki typu "Śnieżka"
    1,5 szklanki mleka UHT

    kilka kostek czekolady



    Przygotowanie:

    Ciastka "petitki" kruszymy i mieszamy z roztopionym i lekko wystudzonym tłuszczem, aż otrzymamy coś w rodzaju mokrego piasku (kto był na plaży, ten wie). ;-)

    Formę do pieczenia (średnica między 20 a 27 cm) wysmarować tłuszczem i wyłożyć spód papierem do pieczenia.

    Wykładamy na formę masę ciasteczkową i dociskamy, aż powstanie w miarę jednolity blat ciasta. Chłodzimy w lodówce, a w tym czasie robimy masę serową. A robi się ją tak...

    Jajka miksujemy i dodajemy do nich cukru, nadal miksując.
    Dorzucamy po łyżce twarogu i serka homogenizowanego, nie przerywając ucierania mikserem, aż powstanie gładka masa. Żadnych grudek!

    Dodajemy mąkę ziemniaczaną (przesianą) i mieszamy łyżką.

    Masę dzielimy na 2 części - 1/3 i 2/3.
    Włączamy też piekarnik - niech nagrzeje się do 170 stopni Celsjusza.

    Do mniejszej porcji dodajemy 200 g masy krówkowej i miksujemy, aż wyjdzie jednolita paćka. ;-)

    Na schłodzony spód wylewamy masę krówkowo-serową i po wyrównaniu podpiekamy w piekarniku - po włożeniu do środka formy, możemy zmniejszyć temperaturę do 150 stopni Celsjusza. Czas pieczenia to ok. 30 minut.

    Wyjmujemy formę i delikatnie umieszczamy na podpieczonym cieście białą masę sernikową (te odłożone wcześniej 2/3, gdyby się ktoś nie zorientował). Wyrównujemy i pieczemy przez godzinę w temperaturze 150 stopni Celsjusza. Studzimy gruntownie (nawet całą noc), a następnie przekładamy na paterę, talerz lub inne cudo, by dokonać ostatecznej dekoracji.

    A dekoracja polega na wyłożeniu na sernik masy krówkowej (tej, która została w puszce), a następnie - na udekorowaniu jej bananami.

    Teraz wersja wierzchnia. Śnieżki wsypujemy do garnka z mlekiem i ubijamy na sztywno.
    Masę śmietankową wykładamy na ciasto. Na wierzchu powinna wylądować starta czekolada.

    Przechowujemy ciasto w chłodnym miejscu, o ile po upieczeniu jest jeszcze co przechowywać, bo... ciasto znika. W zastraszającym tempie. ;-)

    Smacznego!

    P.S. Załączam zdjęcia - są na moim blogu! :)
    http://anulowe.blogspot.com/2014/01/z-wiedzmowej-kuchni-banoffee-czyli.html

    Anula

    OdpowiedzUsuń
  23. Dla mnie nie ma Świąt Bożego Narodzenia bez makowca. To słodki smak i wspomnienie czasu dzieciństwa, kiedy Babcia robiła najlepszy makowiec na świecie. Razem z rodzeństwem mełliśmy mak, dodawaliśmy bakalie, mieszaliśmy w misie na sześć rąk. Cała kuchnia była nasza. Babcia wstawiała do pieca, takiego prawdziwego, w którym palił się ogień i krzyczała by nie podchodzić by strzelają iskry. Dom był cały wypełniony słodkim aromatem ciasta, który mieszał się z zapachem igliwia. A potem razem ze św. Mikołajem zajadaliśmy solidne pajdy ciasta popijając herbatą z konfiturą z pigwy. Ach! cóż to były za Święta :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. W swoim życiu spędzałam różnorakie święta. Te do bólu tradycyjne, te rodzinne, te spędzone na górskim stoku albo na słonecznej plaży, te z przyjaciółmi a także te samotne. I wiecie co, okazało się, że ani pierogi, ani makowiec nie wyznaczają "jakości" świąt i można się bez nich obejść. Świątecznego stołu nie wyobrażam sobie jednak bez opłatka i to nawet bardziej w formie symbolu. Tego, żeby wyzbyć się złości, żeby się pogodzić i życzyć WSZYSTKIM ludziom tego co najlepsze. Bo świątecznego stołu nie mogę sobie wyobrazić bez miłości, nadziei i bezpieczeństwa.

    asia19-9[at]o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. Kwintesencją świątecznego szczęścia jest mój serniczek. Zawiera dwa idealne, przeciwstawne smaki, które połączone razem dają niezwykłą kompozycję! Słodkie ciasto na spodzie z biszkoptów polane kwaśnym sosem jagodowym i posypane migdałami... Dzięki niemu co roku na Święta czujemy, że życie może być piękne nawet po jednym kęsie! Uśmiech od razu gości na naszych twarzach, troski i zmartwienia znikają z duszy i życie, a już w szczególności Święta stają się jakieś milsze i przyjemniejsze... :)

    galaszewska.a@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam "tradycyjne" Boże Narodzenie. To taki magiczny czas kiedy to możemy na chwilę się zatrzymać, spędzić czas z rodziną bez trosk i zabiegania. Dlatego w moim domu na świątecznym stole nie może zabraknąć barszczu na domowym zakwasie z własnoręcznie ulepionymi uszkami i zupy grzybowej z grzybami uzbieranymi jesienią. Te dwie zupy od zawsze pojawiają się u nas na wigilijnym stole. To taka tradycja przenoszona z pokolenia na pokolenie. Przygotowuje się je u nas tylko na Wigilię i to właśnie czyni je wyjątkowymi, bo wtedy zajadamy się nimi ze smakiem. Natomiast naszymi ulubionymi świątecznymi ciastami jest seromak z mnóstwem bakalii i staropolski piernik dojrzewający <3 Ciasto od tygodnia leżakuje a ja już nie mogę doczekać się świąt ;)

    Pozdrawiam,
    Joanna (sisterskitchen2@gmail.com)

    OdpowiedzUsuń
  28. Odpowiedzi
    1. Tak. W oddzielnym poście.

      Usuń
    2. szukam i szukam... proszę mi podać link do tego postu

      Usuń
    3. Bardzo proszę, wszystko jest: http://bistropatio.blogspot.com/2016/12/na-swiatecznym-stole-rozstrzygniecie.html

      Usuń