Pamiętam jak dziecięciem będąc nie przepadałam za pleśniakiem. Wyjaśnienie całkiem proste: ciasto to nie jest zbyt słodkie, a wiadomo, że dzieci przepadają za cukrem. Mama moja w końcu przestała piec pleśniaka i popadł jakoś w zapomnienie. Ostatnio zamarzyłam o takim właśnie tradycyjnym pleśniaku: bardzo kruchym, mało słodkim, prawie, że wytrawnym, pełnym nieco cierpkiego nadzienia, jakie mogą dać tylko świeże porzeczki. Przepis pochodzi z zeszytu mojej mamy. Ja, zamiast domowego dżemu z czarnej porzeczki (tak, za nim też kiedyś nie przepadałam), użyłam świeżych owoców.
Składniki (na blachę 30x30cm):
-6 dużych jajek
-375g masła
-3 i 3/4 szklanki mąki pszennej
-3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
-1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
-1,5 szklanki cukru pudru
-2 łyżki kakao
-szczypta soli
Nadzienie:
-ok. 800g czarnej porzeczki
-2-3 łyżki cukru
-1 czubata łyżka maki ziemniaczanej
-cukier puder do oprószenia
Białka oddzielamy od żółtek. Masło siekamy. Dodajemy mąkę pszenną, proszek do pieczenia i żółtka. Zagniatamy gładkie ciasto. Masę dzielimy na 3 części (1 powinna być nieco większa). Do jednej z mniejszej części dodajemy kakao i porządnie zagniatamy. Każdą z porcji ciasta zawijamy w folię i odkładamy do lodówki na 2-3 godziny. W międzyczasie, do garnka z grubym dnem przekładamy porzeczki i zasypujemy cukrem. Podgrzewamy, aż owoce puszczą sok. Odlewamy pół szklanki soku, dodajemy mąkę ziemniaczaną i rozrabiamy. Całość przelewamy do owoców. Cały czas mieszając, podgrzewamy do zgęstnienia masy. Odstawiamy do wystygnięcia.
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywno. Cały czas miksując, łyżka po łyżce, dodajemy cukier puder oraz mąkę ziemniaczaną. Odstawiamy do lodówki.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Największą porcję ciasta rozwałkowujemy na cienki placek i wyklejamy dno (jeśli ciasto jest zbyt twarde, należy poczekać kilka minut, aż zmięknie w temperaturze pokojowej). Na ciasto wykładamy równomiernie przygotowaną masę owocową. Następnie, na tarce o grubych oczkach ścieramy masę kakaową, na którą wykładamy pianę. Na wierzch ścieramy ostatnią część ciasta. Musimy pamiętać, aby poszczególne warstwy były poukładane równomiernie. Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 65-70 minut.
Po wystudzeniu, ciasto obficie oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!
Szczerze mówiąc nigdy nie jadłam tego ciasta, ale wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Polecam, jedno z najsmaczniejszych :)
UsuńPleśniak to moje ulubione ciasto:-), na szczęście często pieczone przez moją mamę:-)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne, zresztą :)
UsuńCiekawy przepis! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń