Teściu mój na wszelkie okazje robi pyszny tort orzechowy . Dyskusji z tym żadnej nie ma. Kropka. Wycyganiłam przepis na tort ów i kwitł tak sobie w szufladzie, aż przyszedł czas urodzin mojego taty. A z urodzinami przyszło zamówienie na tort. Przepis zaczerpnięty od teścia przeszedł modyfikację, coby pomysłu nie powielać. Tort już nie orzechowy a migdałowy, a krem to zupełnie inna bajka! Polecam, nie tylko od święta!
PS. Uprasza się o wybaczenie jakości zdjęć. Robione w warunkach polowych. Ziemniakiem.
Składniki (tortownica 24cm):
Na ciasto (jest to porcja na jeden biszkopt, pieczemy dwie):
-4 duże jajka
-140g cukru
-150g migdałów (połowa zmielona na mąkę, druga połowa posiekana)
-1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-1 łyżka mąki pszennej
-350g herbatników maślanych
-szczypta soli
Krem budyniowy:
-400ml mleka
-budyń śmietankowy bez cukru
-150g masła w temperaturze pokojowej
-4 łyżki cukru pudru
-80g zmielonych migdałów
Krem kawowy (zaczynamy przygotowywać dzień przed dekoracją tortu):
-500ml śmietany 36%
-200g białej czekolady
-2 łyżki kawy rozpuszczalnej
-1 czubata łyżeczka kawy mielonej
Do nasączenia:
-150ml mocnej kawy
-120ml likieru amaretto
Ponadto:
-uprażone na suchej patelni płatki migdałów do dekoracji
-ziarenka kawy w czekoladzie
-ok. 400g dżemu porzeczkowego
Przygotowujemy ciasto. Herbatniki bardzo drobno kruszymy lub mielimy malakserem. Proszek do pieczenia mieszamy z mąką. Białka oddzielamy od żółtek, dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywną pianę. W oddzielnym naczyniu ucieramy żółtka z cukrem. Cały czas ucierając, dodajemy mąkę, migdały i herbatniki. Na końcu dodajemy ubite białka. Delikatnie, ale dokładnie mieszamy za pomocą łopatki lub łyżki. Ciasto będzie bardzo gęste. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy masę. Pieczemy około 20-25 minut w temperaturze 180 stopni. Następnie pieczemy druga porcję.
Przygotowujemy krem budyniowy. Budyń gotujemy bez cukru według przepisu na opakowaniu. Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Cały czas ucierając, dodajemy budyń, łyżka po łyżce. Na końcu dodajemy mielone migdały i ponownie miksujemy.
Przygotowujemy krem kawowy. Śmietanę kremówkę podgrzewamy w rondelku. Zestawiamy z ognia. Dodajemy połamaną czekoladę i kawę rozpuszczalną. Odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie dokładnie mieszamy, studzimy i wstawiamy do lodówki na około 12 godzin (najlepiej na całą noc). Do dobrze schłodzonej masy dodajemy łyżeczkę kawy mielonej i ubijamy na sztywno.
Każdy z biszkoptów przekrawamy na 2 blaty. Pierwszy biszkopt nasączamy kawą wymieszaną z amaretto, smarujemy dżemem porzeczkowym a następnie kremem budyniowym. Podobnie postępujemy z pozostałymi blatami (ostatni nasączamy, ale już nie smarujemy dżemem ani masa budyniową). Na wierzch tortu oraz jego boki wykładamy masę śmietanową i równomiernie rozprowadzamy (można zostawić odrobinę do dekoracji). Boki i wierzch dekorujemy prażonymi płatkami migdałów, pozostałym kremem kawowym oraz ziarnami kawy w czekoladzie. Odstawiamy do lodówki do schłodzenia (przynajmniej 2 godziny).
Smacznego!
OMG... nie zostało choć kawałeczka? ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, u nas żadne ciasto długo się nie uchowa :)
Usuń