Jak marchewka nie zachwyca, jak zachwyca? Mnie przynajmniej. W cieście, soku, gotowana (a fuj, zakrzyknął Małż mój). A surówka z marchewki to idealny dodatek do obiadu! Maminą surówkę z samej marchewki wyjadałam łychami. Pyszna jest też z dodatkiem jabłka. A ja robię z dodatkiem suszonej żurawiny, orzechów włoskich i pestek. Jest przepyszna. Prażone pestki i orzechy przyjemnie chrupią i dodają aromatu, a żurawina przełamuje słodycz marchewki. Połowa znika zanim wjedzie na stół. Mogę ją jeść codziennie, a często zastępuje mi popołudniową przekąskę.
Podaję składniki na porcję dla dwóch osób, ale po co się ograniczać?
-2 duże marchewki
-2 łyżki suszonej żurawiny
-2 łyżki orzechów włoskich
-2 łyżki pestek z dyni
-2 łyżki pestek słonecznika
-2 łyżki soku z cytryny
-2 łyżeczki miodu
Marchewki obieramy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Polewamy sokiem z cytryny. Orzechy siekamy dość grubo i wraz z pestkami dyni i słonecznika prażymy na suchej patelni. Wrzucamy do marchewki, dodajemy żurawinę i miód. Wszystko razem dokładnie mieszamy.
Smacznego!
Gotowana? A fuj!
OdpowiedzUsuńNoooo ciekawie brzmi, spróbuję :) Co prawda ja bym nieco zaprawił to octem winnym i odrobiną cukru, ale na to zawsze będzie czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)