Sezon dyniowy w pełni a dynie wyglądają z każdego kąta na targu. I jak tu się oprzeć takim pomarańczowym baniom? No po prostu się nie da. Tydzień temu ciasto czekoladowe z dynią, dzisiaj dżemor, w poniedziałek zupka dyniowa z przepisu Bułki, a w następny weekend pure i dyniowy sernik. Co dalej? Może placuchy, może zamarynuję, może lody?
Z podanych składników wyszło 5 "dżemowych" słoiczków:
- dynia o wadze 3,5-4kg
- 1 pomarańcza
- 3/4 szklanki cukru (lub więcej)
- 1 galaretka pomarańczowa
- 1 łyżeczka imbiru
Dynię kroimy na kawałki, usuwamy część z pestkami i układamy w naczyniu żaroodpornym. Pieczemy pod przykryciem w temperaturze 200 stopni około 50 minut. Po tym czasie odstawiamy na chwilę do przestygnięcia. Następnie zdejmujemy skórkę i kroimy dynię na mniejsze kawałki.
Pomarańczę sparzamy wrzątkiem, wyciskamy sok i ocieramy skórkę.
Dynię przekładamy do dużego garnka i podlewamy sokiem pomarańczowym. Gotujemy chwilę, aż wszystkie kawałki zmiękną. Podsypujemy cukrem i doprawiamy imbirem. Smażymy do całkowitego rozpadnięcia dyni, ja pomagam sobie blenderem. Dodajemy skórkę. Smażymy całą masę aż zgęstnieje, pod koniec wsypujemy galaretkę pomarańczową i jeszcze chwilę gotujemy. W razie potrzeby można dodać więcej cukru.
Gorąca masę przekładamy do słoiczków (tu trzeba uważać, żeby połowy dżemiku nie wyjeść), mocno zakręcamy i ustawiamy do góry nogami. Pasteryzujemy.
Dżemorek idealnie pasuje do kanapek, naleśników, babeczek, ciast, owsianki, wyjadania paluchem ze słoiczka.
Smacznego!
Mniam, też kocham dynie :) Taki dżem musi smakować wybornie! :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam sobie też! :)
OdpowiedzUsuń