Było miło, było ciepło. I co to się porobiło, że nagle pada, że wieje, że zimno? A mogło być tak pięknie. Aby poprawić sobie humor i nie dać się jesiennej chandrze, serwuję dzisiaj pizzę na pełnoziarnistym spodzie. Ciasto jest sztywne i dość cienkie. Moje ulubione. Co takiego jest w tym placku, że jest taki pyszny i poprawia humor?
Składniki na 1 dużą pizzę:
Moje dodatki:
- salami
- kulka sera mozzarella
- kilka suszonych pomidorów
- kilka zielonych oliwek
- garść świeżego szpinaku
Na ciasto:
- 7g suchych drożdży
- 1 szklanka ciepłej wody
- 2,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1 łyżka oliwy
- po 1 łyżeczce suszonej bazylii i oregano
- 1 łyżeczka soli
Drożdże rozpuszczamy w wodzie i odstawiamy na około 10 minut.
Mąkę umieszczamy w naczyniu lub na stolnicy, robimy górkę z zagłębieniem. Wlewamy do niego oliwę, rozpuszczone drożdże, dodajemy sól i zioła. Ciasto dobrze wyrabiamy, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 1,5 godziny.
W tym czasie przygotowujemy sosy:
Sos pomidorowy:
- 4 łyżki przecieru pomidorowego
- 1 łyżeczka oliwy
- 2 łyżki przegotowanej wody
- 2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- łyżeczka wymieszanej bazylii i oregano
- sól, pieprz, cukier
Wszystkie składniki mieszamy razem, dodamy sól, pieprz i odrobinę cukru do smaku.
Lekki sos czosnkowy:
- 4 łyżki jogurtu
- 1 ogórek konserwowy
- 2 duże ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- sól i pieprz do smaku
Podobnie jak w przypadku sosu pomidorowego, wszystkie składniki mieszamy razem doprawiając do smaku solą i pieprzem.
Wracamy do ciasta :)
Wyrośnięte ciasto chwilę ugniatamy, formujemy kulę, którą spłaszczamy i formujemy z niej okrągły, dość cienki placek z grubszymi brzegami. Placek przekładamy na blachę i smarujemy go sosem pomidorowym. Na wierzch układamy ulubione dodatki. U mnie to plastry salami, suszone pomidory i oliwki pokrojone w mniejsze kawałki oraz mozzarella pokrojona w plastry.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 250-260 stopni i pieczemy około 15 minut.
Na gorącym placku ułożyłam świeże liście szpinaku.
Zajadamy z sosem czosnkowym i modlimy się, żeby poszło w cycki :)
Smacznego!
Będę robić w niedzielę, skorzystam z twojego przepisu na spód.
OdpowiedzUsuń