środa, 24 grudnia 2014

Leniwe renifery na patyku


Już usiadłam zadowolona, że wszystko przygotowałam, a tu mi się przypomniało, że miałam coś stworzyć na spotkanie z młodzieżą okołopięcioletnią. Planowałam zrobić cake pops, ale sił i chęci już mi nie wystarczyło, a w perspektywie jeszcze odgruzowanie kuchni zostało. Popełniłam więc leniwe renifery na patyku. Leniwe, bo zamiast piec wykorzystałam gotowe biszkopty, więc moja praca ograniczyła się tylko do przygotowania masy czekoladowej i wątpliwego ozdobienia reniferzych facjat.

Na stado 15 reniferów:

-30 okrągłych biszkoptów (u mnie kakaowe, ale przecież renifery mogą mieć sierść w kolorze blond)
-30 solonych precelków
-15 cukierków typu lentilky lub inne emenemsy
-cukrowe oczka, białe groszki lub kueczki ulepione z masy cukrowej - 30 sztuk
-100g śmietany 30 lub 36%
-100g mlecznej czekolady
-20g czekolady deserowej
-15 patyczków (np. od lodów lub mieszadełek do kawy, najlepiej płaskich)

Śmietanę przelewamy do rondelka i zagotowujemy. Odstawiamy z ognia i wrzucamy połamaną czekoladę. Czekamy kilka minut i dokładnie mieszamy. Odstawiamy do wystygnięcia i zgęstnienia.
Połowę biszkoptów smarujemy wcześniej przygotowaną masą. Na każdym ciastku układamy po dwa precelki (tak, aby wystawały i tworzyły rogi renifera) oraz patyczek, wciskamy je w masę. Następnie przykrywamy drugim biszkoptem i dokładnie sklejamy. Używając czekolady lub lukru przyklejamy oczki i noski. Wkładamy do lodówki na kilka godzin.


Smacznego!

A z okazji Świąt życzę wszystkim zaglądającym wszystkiego dobrego, samych smakołyków na świątecznym stole i wielu pysznych pomysłów. I niech Wam śnieg choć troszkę oprószy głowy, bo u mnie oberwanie chmury nastało. No i żeby to świąteczne jedzonko poszło wiecie gdzie :)


3 komentarze:

  1. Nie są takie leniwe, rwą się żeby wyskoczyć z tego patyka :). Świetna ozdoba świąteczna do skonsumowania na "czarną godzinę" :p. Pozdrawiam i życzę fajnej rodzinnej atmosfery na święta i pojemnego żołądka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Renifery rozeszły się w mgnieniu oka... To był prawdziwy szał nie tylko dla młodzieży pięcio, ale i dwuletniej;-)

    OdpowiedzUsuń