Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 lutego 2017

Zupa pomidorowa z soczewicą


Już, już miałam pisać, że wiosna chyba zmierza do nas małymi kroczkami, a tu... za oknem właśnie zaczął padać śnieg! Grube płatki spływają z nieba, żeby przykryć świeże pączki, które dopiero co pojawiły się na gałązkach krzewów. No nic, na wiosnę przyjdzie poczekać. A z okazji powracającej zimy, dziś u mnie rozgrzewająca zupka! Przecież wiadomo, że nic tak nie rozgrzewa w mroźną pogodę, jak talerz gorącej, sycącej zupy. U mnie nieco odmieniona zupa pomidorowa, bo z dodatkiem soczewicy i warzywami. Jeśli ktoś nie lubi pływających w zupie warzyw, może ją spokojnie zblendować na krem! Dla mięsożerców polecam dodanie bulionu mięsnego. We wszystkich wersjach jest wyśmienita.

Składniki (na 4 porcje):

-2 marchewki
-1 pietruszka
-1/4 bulwy selera
-por (biała część)
-4 duże ząbki czosnku
-szklanka czerwonej soczewicy
-2 puszki pomidorów (lub 1kg pomidorów świeżych - musimy je obrać i pokroić)
-2 łyżki masła
-4l wody
-sól do smaku
-1/2 łyżeczki ostrej papryki
-1/2 łyżeczki imbiru
-1/2 łyżeczki kurkumy
-1 łyżeczka suszonego lubczyku 
-1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu

Warzywa kroimy w drobną kosteczkę, pora w talarki, czosnek w plasterki. Wszystko podsmażamy chwilkę na maśle. Przekładamy do garnka i zalewamy wodą. Zagotowujemy. Do gotującej się wody dodajemy pomidory i soczewicę oraz przyprawy. Gotujemy, aż soczewica zmięknie (około 15 minut). 
Podajemy z grzankami.


Smacznego!

sobota, 28 lutego 2015

Góralskie klimaty na Kujawach czyli kwaśnica po mojemu




Co roku jeżdżę na narty do Murzasichle, małej miejscowości niedaleko Zakopanego. Pogoda nie zawsze dopisuje, ale zawsze dopisują obiadki serwowane przez gospodarzy, u których mieszkamy. Co roku w menu pojawia się placek po zbójnicku oraz kwaśnica. Zupa jest sycąca i kwaśna, doskonale rozgrzewa. 
Zupa, którą ja gotuję jest raczej luźną interpretacją góralskich przepisów i mam nadzieję, że nie dostanę po głowie ciupagą :)

Składniki na 3-4 porcje:

-500g wędzonego boczku oraz żeberek wieprzowych
-500g kiszonej kapusty (razem z sokiem)
-1 cebula
-2 ząbki czosnku
-2 liście laurowe
-5 ziarenek ziela angielskiego
-1 łyżeczka kminku
-1 łyżeczka majeranku
-2 litry wody
-kilka suszonych grzybów
-pieprz do smaku
-3 ziemniaki
-1 łyżka masła

Boczek kroimy na dość duże kawałki, wkładamy do garnka razem z czosnkiem, grzybami, zielem angielskim i listkami laurowymi. Zalewamy wodą i gotujemy ok 20 minut. Kapustę odciskamy z soku (nie wylewamy!), szatkujemy i wrzucamy do wywaru, gotujemy aż kapusta będzie miękka. 
Cebulę kroimy w półtalarki i szklimy na maśle. Wrzucamy do zupy, dodajemy odciśnięty sok z kapusty oraz przyprawy i jeszcze chwilę gotujemy. Ziemniaki kroimy w kostkę i gotujemy w oddzielnym garnku. Dodajemy do zupy tuż przed podaniem.



Smacznego!


środa, 18 lutego 2015

Zupa-krem z ziemniaków z grzankami i chrupiącymi chipsami z boczku


A mówiąc swojsko: kartoflanka z chlebem i boczkiem :)
Tak się składa, że Małż mój ma straszne długie zęby na zupy. Kiedy dostaje taką na obiad, zawsze jest taki sam komentarz: "Ooo, zupka, super...". Ale są zupy, które zajada, aż trzęsą mu się uszy. I nawet prosi o dokładkę. I to jedna z takich zup.

Na około 2,5 litra (3-4 porcje)

-3 marchewki
-1 pietruszka
-1 por 
-1/2 dużego selera
-4-5 dużych ziemniaków
-2 ząbki czosnku
-1/2 łyżeczki imbiru
-1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
-sól, pieprz do smaku

Ponadto:

-3 kromki pełnoziarnistego pieczywa
-6-8 plastrów boczków (po 2 na porcję)

Marchew, pietruszkę i seler obieramy i kroimy na kawałki (wielkość i kształt nie mają znaczenia). Wraz z pokrojonym porem umieszczamy w garnku, zalewamy wodą (ok. 2,5l) i gotujemy wywar. Dodajemy obrane i pokrojone ziemniaki oraz czosnek i gotujemy wszystko do miękkości. Blendujemy warzywa dokładnie (można dodatkowo przetrzeć przez sito, aby pozbyć się wszystkich grudek), w razie potrzeby dolewamy trochę wody. Dodajemy gałkę, imbir, sól i pieprz do smaku i gotujemy chwilkę.

Z chleba przygotowujemy grzanki: kromki kroimy na małe kawałki i podsmażamy na suchej patelni do zrumienienia. 

Z boczku przygotowujemy chipsy. Aby wyszły chrupiące układamy je na suchej patelni i zalewamy wodą (tyko do przykrycia). Stawiamy na ogniu i czekamy aż woda wygotuję się całkowicie, potem jeszcze chwilę podsmażamy.


Smacznego!

ZUPA KREM

niedziela, 7 września 2014

Zupa kukurydziana




Postanowiłam trzymać lato rękami i nogami i chyba się udało, bo przez ostatnie kilka dni znowu mogłam pohasać w krótkich galotkach. Słońce na niebie i słońce na talerzu. Wiadomo, że doskonała nie tylko na słoneczne, ale tym bardziej na chłodne i deszczowe dni jest zupka. Kukurydziana na przykład. Słodkawa i lekko pikantna. A najlepsze jest to, że zostało jeszcze na jutro :)

Składniki na 4 porcje:

- 2 marchewki
- 2 korzenie pietruszki
- 1/2 korzenia selera
- 1 por (tylko biała część)
- 2 spore ziemniaki
- 2 duże kolby kukurydzy
- kawałek korzenia imbiru (ok. 1cm)
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- sól pieprz do smaku

Z marchewki, pietruszki, pora i selera gotujemy w dwóch litrach wody. Można dodać kostkę rosołową, jeśli ktoś lubi, ale ja nie używam. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki. Ostrym nożem ścinamy ziarna kukurydzy z kolb i dodajemy do garnka razem z imbirem. Gotujemy, aż ziemniaki zmiękną. Wszystkie składniki blendujemy i doprawiamy do smaku przyprawami. Gotujemy jeszcze chwilę.

Ja zwykle podaję z grzankami lub tostami, albo nachosami. Czasami wrzucam kaszę jęczmienną i też jest pycha.


Smacznego!



sobota, 23 sierpnia 2014

Chłodnik z buraczkiem


Jesień podkrada się cicho i niepostrzeżenie. Poranne słońce zwiastuje chłodne dni a wieczory przychodzą coraz wcześniej. A ja staram się oszukać czas, zatrzymać lato, pokazać jesieni język. Zakładam krótkie spodenki i robię chłodnik. Taki jak lubię - gęsty od jogurtu i chrupiących warzyw. Aby ukraść trochę słońca, podaję go dziś na balkonie, być może ostatni raz w tym sezonie.

Składniki na dwie porcje:

- 1 duży burak
- 1 średni ogórek obrany ze skórki
- 5 rzodkiewek
- 1/2 pęczka koperku
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 2-3 ząbki czosnku
- 500ml jogurtu naturalnego
- sól i pieprz do smaku, ewentualnie odrobina cukru

Buraka gotujemy w osolonej wodzie (można dodać do niej odrobinę octu lub soku z cytryny). Najlepiej zrobić to dzień wcześniej, aby zdążył ostygnąć. Zimnego buraczka ścieramy na tarce o dużych oczkach. Ogórka i rzodkiewkę kroimy w kostkę (można też zetrzeć na tarce, ja lubię duże chrupiące kawałki). Koperek i szczypiorek siekamy. Czosnek przeciskamy przez praskę, lub bardzo drobno siekamy. Mieszamy razem wszystkie warzywa i zalewamy je jogurtem. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Można ewentualnie dodać odrobinę cukru. Gotowy chłodnik odstawiamy do lodówki. U mnie zawsze stoi 2-3 godziny.
Chłodnik jest bardzo gęsty. Można go rozrzedzić dodając odrobinę kefiru.


.


Smacznego!