Nadszedł mój najukochańszy sezon - sezon na truskawki! Jeszcze chwilka i koszyczek będzie można kupić za znośną cenę, a wtedy nic nie stanie na przeszkodzie, żeby truskawki jeść na śniadanie, obiad, kolację i deser. I przekąski. A póki co truskawki wylądowały u mnie w cieście. Ale za to jakim! Placek jest kruchutki z wierzchu a w środku wilgotny, nieprzesłodzony, po prostu pyszny!
Składniki (na formę 30x30cm):
Na ciasto:
-360g mąki pszennej
-2 łyżki mąki krupczatki
-3 łyżki cukru
-120g zimnego masła
-2 łyżki kwaśnej śmietany
-1 łyżka cukru waniliowego
-szczypta soli
Na budyniową piankę:
-4 duże białka
-2/3 szklanki cukru pudru
-2 opakowania budyniu śmietankowego (każdy na 0,5l mleka)
-1/4 szklanki oleju
-szczypta soli
Ponadto:
-600g truskawek
-2 łyżki cukru
-cukier puder do oprószenia
Masło siekamy na mniejsze kawałki. Dodajemy pozostałe składniki na ciasto. Krótko zagniatamy gładką masę. Jeśli ciasto będzie zbyt suche, można dodać odrobinę więcej śmietany. Ciasto dzielimy w proporcji 3:2. Formujemy kule i zawijamy je w folię spożywczą. Mniejszą kulę wkładamy do zamrażalnika, a większą do lodówki. Pozostawiamy tam na przynajmniej 2 godziny.Po tym czasie, wyjmujemy większą kulę. Formę wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto rwiemy na małe kawałki i wylepiamy nim dno formy - nie dociskamy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 15-20 minut.
Truskawki obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Zasypujemy cukrem, mieszamy.
Przygotowujemy budyniową piankę. Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Pod koniec ubijania, łyżka po łyżce, dodajemy cukier puder, a następnie proszek budyniowy. Na końcu, cały czas miksując, cienkim strumieniem wlewamy olej.
Truskawki odsączamy z nadmiaru soku. Wykładamy na podpieczony spód. Przykrywamy je budyniową pianką, wyrównujemy za pomocą łyżki. Na wierzch, za pomocą tarki o dużych oczkach, ścieramy zmrożone ciasto. Pieczemy ok. 35-40 minut (do zrumienienia). Wystudzone ciasto oprószamy cukrem pudrem.
Smacznego!

pyszne ciasto
OdpowiedzUsuńDziękuję, polecam :)
UsuńPyszne ciasto, też takie robiłam :)
OdpowiedzUsuńKlasyka jest najlepsza :)
UsuńA co z żółtkami?
OdpowiedzUsuńJa używam do omletu albo robię kogel-mogel :)
UsuńWow, jadłam takie kiedyś. Zdecydowanie nadeszła pora, aby odświeżyć trochę swoje kubki smakowe. Dziękuje za przepisik!
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń